Wyprawy 4x4 / 8x8 Topienie Zimy 2012

    Tym razem była to wyprawa 8x8 mająca na celu utopienie zimy. Prawda jest taka iż zima w tym roku była dla nas bardzo łaskawa, trwała trochę ponad miesiąc, przez trochę czasu przymarzały nam myśli do czaszki ale przynajmniej nie zasypało nas śniegiem. Ostatni sobota lutego, zapakowaliśmy nasze amfibie 8x8 na lawety i w drogę, aby jak najszybciej zacząć moczyć oponki. Po niedługim czasie naszym stęsknionym oczom ukazało się piękne błotko a kawałek za nim jeszcze piękniejsze rozlewisko. Szybko wskoczyliśmy w wodery tak na wszelki wypadek, ale jak się później okazało było warto. Przy naszej zabawie 8x8 im mniej drogiej naszym sercom elektroniki tym lepiej, zabraliśmy tym razem tylko telefony a to po to aby w razie czego nadać znajomym sygnał s.o.s. jesteśmy tu i tu przybywajcie z ratunkiem, ciepłą herbatą i ciepłymi ciuchami na zmianę. Po krótkim rekonesansie używając kilkakrotnie wyciągarek dotarliśmy szczęśliwie na miejsce w którym za 30 minut mieli stawić się nasi klienci. Właściciele firmy dla której organizowaliśmy ten wypad w błoto, stwierdzili iż trzeba jak najszybciej utopić zimę i z nowymi siłami i świetnym humorem zabrać się do wiosenno letniej pracy, tak aby przed kolejną zimą akumulatory wszystkich pracowników były naładowane. Stawili się wszyscy w komplecie, szybka kawa i herbata w warunkach polowych, pozbieranie po sobie i nie tylko śmieci i ruszamy ku nowej przygodzie. 

    Imprezy integracyjne i wszystkie szkolenia 4x4 zawsze zaczynamy od krótkiego lecz bardzo treściwego przeszkolenia uczestników z zasad poruszania się w bardzo trudnym terenie i obsługi samochodu lub pojazdu o napędzie 4x4 lub 8x8. Wszyscy wszystko wiedzą a przynajmniej tak im się wydaje, więc ruszamy. Podczas wypraw mamy zasadę nie niszczenia drzew krzewów ani żadnych innych badyli, drogę dobieramy tak aby dotrzeć w wyznaczone miejsce nie zachowując się jak typowe bydło. Nasi klienci po pierwszej godzinie imprezy byli przekonani, że widzieli już wszystko, atu niespodzianka, wyrwa w ziemi na trzy metry głębokości ustawione amfibie jedna za drugą i... Zaczynamy budować most, najpierw trzeba znaleźć drzewo takie które położyła wichura lub inny przypadek. drewno nie może być spróchniałe, a to po zimie nie jest łatwe. Nasze społeczeństwo ma to do siebie, że śmiecie lepiej wywieść do lasu niż zamówić kontener, a w szczególności odpady po budowie domu. Taką właśnie skarbnicę survivalową znaleźliśmy w promieniu kilkudziesięciu metrów od miejsca naszego przymusowego postoju. Znaleźliśmy stalowe rury kanalizacyjne i części rusztowania i tym oto sposobem wszyscy uczestnicy naszej wyprawy zbudowali mostek na drugą stronę wyrwy. Zupełnie jak w legendarnym rajdzie "Camel Trophy". Wjechaliśmy na piękne rozlewisko i nareszcie nasze amfibie 8x8 zaczęły pływać, pływaliśmy zwiedzając wszystkie dziury i knieje, ale przy wyjeździe wreszcie przydały nam się wodery. Wyjazd był dosyć stromy i amfibia nie była wstanie wyjechać z wody na suchy ląd, więc musieliśmy użyć wyciągarek, a jak to się robi;
    - znajdujemy mocne zdrowe drzewo niedaleko od brzegu, w takiej odległości aby pojazd wciągający się cały wjechał na stały grunt nie blokując się o drzewo,
    - drzewo owijamy specjalnym pasem (aby nie uszkodzić drzewa)
    - następnie do mocowań na dwóch końcach pasa zaczepiamy hak od wyciągarki
    - w ten sposób drzewo jest całe, lina nie zniszczona a my jesteśmy na stałym lądzie.
    Taką samą operację powtórzyliśmy jeszcze pięć razy. 

    Zaliczyliśmy jeszcze niezliczone ilości zjazdów i podjazdów, lawirowania pomiędzy drzewami. Kilka razy musieliśmy użyć wyciągarek ale w końcu cali i zdrowi pod wieczór wszyscy zjechaliśmy w miejsce startu. Na miejscu czekała już na nas gorąca grochówka oraz rozpalony grill z pięknymi, smacznymi, gorącymi karkówkami. Resztę spotkania spędziliśmy na rozmowach o tej i o innych wyprawach, na oglądaniu zdjęć jakie udało nam się zrobić. Najprzyjemniej jest wtedy gdy imprezy integracyjne kończą się sukcesem, a sukces jest wtedy kiedy klient jest szczęśliwy, zmęczony i złapał bakcyla na wyprawy 4x4. Zazwyczaj następnym spotkaniem z naszymi klientami są szkolenia 4x4 na których robimy podobne rzeczy tylko za kierownicami prawdziwych samochodów terenowych o napędzie 4x4, które nie boją się błota, wody ani ciernistych krzewów na trasie naszego przejazdu. Jeździmy w trudnym terenie i objaśniamy jak w danych sytuacjach należy się zachować i dlaczego. Takie szkolenia 4x4 pomogą Państwu posiadającym samochody typu suv w codziennym lub weekendowym użytkowaniu prywatnych pojazdów 4x4.